wtorek, 3 grudnia 2019

Spotkanie po latach znajomości :)

Nie mogę usnąć, więc opowiem Wam o moich Andrzejkach, choć dwa posty wstecz Wam co nie co wspominałam. Wybrałam się do Artura na czerwone wino półsłodkie i pizzę. Z racji, że oboje jesteśmy posiadaczami "mocnych" głów wypiliśmy jeszcze likier z Albanii. Lubię kosztować lokalnych trunków, więc byłam zadowolona iż zostałam czymś innym poczęstowana. Ale nie o testowaniu alkoholi będzie mowa w dzisiejszym poście, a on znajomości wirtualnej, która trwała z dobre 5 lat. Nasz kontakt przez ostatnie 3 lata był bardzo ale to bardzo sporadyczny bo rozmawialiśmy co kilka miesięcy przez pewien czas. Taka luźna znajomość kumpelska. Los zawsze chciał abyśmy spotykali się w ciekawych miejscach takich jak szpitale czy cmentarze ha ha ha. Zawsze to był po prostu przypadek. Choć może i nie? ... bo tak naprawdę jesteśmy sąsiadami gdyż mieszkamy od siebie o rzut beretem.

Na Andrzejki Artur zaprosił mnie na pogaduchy przy winie i pizzy, więc zdecydowałam się do niego przyjechać. Spotkanie było super i powiem Wam, że ludzie, którzy dużo rozmawiają ze sobą przez Internet naprawdę mają flow w realu o ile mają podobne poczucie humoru i zbliżeni są do siebie intelektualnie. Artur to naprawdę dobry kumpel i dżentelmen. Już dawno nikt nie pocałował mnie w rękę. Klasa! ❤

Tym postem chcę Wam Kochani powiedzieć, że czasem warto zrobić coś innego niż zazwyczaj. Bo czemu nie? Dobry kolega w tych czasach jest na miarę sztabki złota czy jak to się tam mawia 😈.

Tak swoją drogą to Andrzejki są magicznym dniem, który warto celebrować. Miła pogawędka jest jak najbardziej wskazana. Dobra rada jest super sprawą. A rozmowa o życiu jest skarbem, więc celebrujmy chwile, dni i zachowujmy wspomnienia. Przekonacie się, że warto.


PS. Dziękuję Artur za power bank! 😇😇😇


Teraz postaram się usnąć, bo już ranek się zbliża, choć dla mnie to środek nocy.

Dobranocka! 👄👄👄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz