czwartek, 4 maja 2017

Czy warto studiować filologię polską?

Witam Kochani ponownie w poście o studiach polonistycznych. Jest to już mój ostatni post z tej mini serii. Z racji tego, że rozpoczęły się dzisiaj egzaminy maturalne i maj jest miesiącem egzaminów to uznałam, że to dobry pomysł, aby przedstawić osobom, które już w październiku rozpoczną studia ten kierunek. Zdaję sobie z tego sprawę, że studia to bardzo poważna decyzja, czasem studia okazują się strzałem w dziesiątkę, a czasem są olbrzymim rozczarowaniem. Ale bywa też tak, że zanim znajdzie się te wymarzone studia przechodzimy przez 2, 3 kierunki. Bywa, nic na to nie poradzicie, chyba że od razu pójdziecie na kierunek na jaki zawsze marzyliście. Bardzo Wam tego życzę, bo ja popełniałam kilka razy ten sam błąd i nie poszłam na to co zawsze pragnęłam. Wiem wiem... nonsens, ale niestety kierunek na który chciałam się dostać był bardzo oblegany, a dziś... cóż... sama już nie wiem czy tak czy nie. Tak to jest jak się jest człowiekiem pełnym wątpliwości. Ale już zamykam się, bo znowu się rozgadam niepotrzebnie. Dzisiaj chciałabym napisać czy warto iść na studia polonistyczne czy lepiej dwa razy przemyśleć swoją decyzję. Miłej lektury ✌

Marzysz aby na studiach polonistycznych rozwinąć swój pisarski warsztat?

- Moi Drodzy. Idąc na studia polonistyczne moim priorytetem było udoskonalić się w pisaniu. Nie chciałam być nauczycielką, chciałam mieć dyplom z bycia pisarzem. Szłam na te studia bardziej hobbystycznie. Niestety na filologii polskiej z pisaniem nie będziecie mieli zbyt wiele do czynienia. Nie wiem jak to było 20 lat temu, ale w 2015 roku jest tak jak piszę, na Wydziale Filologicznym w Łodzi. Na semestr nauki napisałam 2 prace pisemne i tyle. Zapisałam się na specjalizację - literaturę stosowaną, ale tak jak wspominałam w poprzednim poście nie została otworzona. Dlatego stricte polonistyka nie da Wam zbyt wiele możliwości aby doskonalić się w tej pięknej i trudnej sztuce jaką jest pisanie.

Czy lubisz czytać książki?

- To jest bardzo ciekawe pytanie. Ja w pierwszym semestrze studiów nie przeczytałam ani jednej książki. Tak! Na filologii polskiej nie przeczytałam ani jednej książki papierowej. Przeczytałam 2 książki elektroniczne z przedmiotu zwanego Literaturą Najnowszą. Bardzo polecam książkę o tematyce więziennej Mury Hebronu, Andrzeja Stasiuka. Książka była dla mnie fenomenalna, choć grzecznym ludzikom jej nie polecam, bo jest barrrrdzo wulgarna, naprawdę jeśli dla mnie coś jest wulgarne to dla innych jest w chuj wulgarne. Ale realia więzienie niesamowicie dobrze przedstawione. Miałam też przyjemność bycia na wywiadzie z panem Andrzejem Stasiukiem. Był to bardzo ciekawy wywiad i na dole wklejam zdjęcie siebie z nim. Jedna strona lewa jest zaczarniona, bo osoba, z którą byłam z pewnością nie życzy sobie aby była na zdjęciu ze mną. Takie studenckie konflikty poglądowe. Niestety prawica z lewicą się nie dogada. Sorry mate 👅👅👅

Lubię to zdjęcie. I bardzo cieszę się, że miałam możliwość i przyjemność uczestniczenia w wywiadzie z niezwykłym pisarzem, a przede wszystkim z człowiekiem. 

A wracając do czytania książek na polonistyce, to moi Kochani. Książki były oczywiście zadawane do przeczytania, ale spokojnie można zdać tak jak ja to zrobiłam, bez czytania książek. Jedynie naczytałam się mnóstwa poezji, ale to mnóstwa i niekiedy również bardzo wulgarnej. Ale polonistyka to czasem ciężki kaliber, ale co mogę powiedzieć to poezja ludzi z pokolenia Brulionu jest fascynująca i tylko tego mi brak, bo zwykłemu człowiekowi(w sensie nie studentowi polonistyki) trudno zdobyć tę poezję, bo jest mało osiągalna. 

Podstawy warsztatu filologa! Co to takiego?

- Oj jak ja nie lubiłam tego przedmiotu. Przy małej praktyczności to przedmiot oparty na samej praktyce i ćwiczeniach ze słownikami, stronami słowników, autorami i tytułami. Po prostu tworzenie bibliografii książek, artykułów z gazet i stron www. Przedmiot do przeżycia, ale bardzo go nie lubiłam. Czy czegoś praktycznego, potrzebnego do życia mnie nauczył? Owszem. Dzięki umiejętności tworzenia doskonałej bibliografii(bo tego się nauczycie na tych studiach) będziecie umieli napisać idealną pracę magisterską czy licencjacką, w której będziecie musieli podać źródła. 

Czy marzysz o dobrze płatnej pracy?

- Jeśli tak to sobie odpuść studiowanie filologii polskiej. I w ogóle odpuść sobie bycie nauczycielem. Oczywiście można się dorobić jak i na zbieraniu znaczków, ale to są tylko jednostki, a poza tym jeśli duża pensja to dla Ciebie 3300 złotych to spoko, ale taka kwota mnie na przykład nie satysfakcjonuje. Bo trudno za takie pieniądze się utrzymać na poziomie europejskim, jak ja to nazywam. Za te pieniądze, można mieć dwa pokoje z kuchnią wynajęte, pieniądze na jedzenie i rachunki, pieniądze na benzynę, jakiś ciuch czy lepsze perfumy i raz na miesiąc wyjść do kina czy na kolację. Jeszcze jeżeli umiecie dobrze gospodarować pieniędzmi. Ale według mnie uczenie się 5 lat i przebywanie wśród słowników Doroszewskiego i Bańki to nie moja bajka przyjemnościowa i finansowa. 

Czy zawsze marzyłeś aby spełniać swoje marzenia i być zafascynowany literaturą?

- Jeśli tak, to filologia polska na pewno Ci tego dostarczy w jakimś stopniu. Można wiele ciekawych książek poznać, choć większość jest nudna. Ale powtarzam po raz drugi to studia dla pasjonatów nie dla kogoś kto ma zaciągi do zostania dziennikarzem i ma wolne pióro(nie popełniłam błędu, bo nie chodzi mi o lekkie). Polonistyka to schematy, zaś dziennikarstwo to dowolność.


Uważam, że poruszyłam najistotniejsze kwestie tych studiów. Jeżeli ktoś kocha język polski i chce być nauczycielem to dobry wybór, bo dzięki tym studiom nim zostanie. Ale jeśli lubisz pisać tak jak ja i nie lubisz wpisywania się w pewne ramy to absolutnie to nie kierunek dla Ciebie. Musisz także pamiętać, że studia filologiczne to bardzo specyficzne studia. Wszystkie filologie wymagają dużo pracy własnej w domu, ponieważ to spore godziny pracy ze słownikami, tworzenie setek bibliografii, czytanie, analizowanie tekstów. To studia wymagające i niełatwe, mimo że stosunkowo łatwo się na nie dostać. Jeśli chcesz imprezować i poznawać ludzi nigdy nie decyduj się na studiowanie języka polskiego i obcego, bo to naprawdę ciężki kawałek do zgryzienia. Te studia nie kończą się wraz z wróceniem z zajęć do domu tylko w domu znowu się uczysz. I ostatnia kwestia to taka, że filologia ssie, choć czasem trudno jej się oprzeć. Tymczasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz