piątek, 15 grudnia 2017

W poszukiwaniu sukienki sylwestrowej

Witajcie Kochani ✋ święta jeszcze się nie rozpoczęły a ja już wybrałam się na zakupy szukać ślicznej sukienki sylwestrowej. W sumie wybór jest ogromny, ale aby coś wpadło w oko już trudniej. Poszukuję sukienki innej niż wszystkie jakie posiadam(jest tego sporo, bo kolekcjonuję kiecki), która będzie w kolorze, którego nie posiadam, będzie stosunkowo długa(lekko za kolano), dopasowana i oczywiście brokatowa. Niby nic wyszukanego i skomplikowanego nie szukam, ale wcale nie jest łatwo znaleźć taką sukienkę, która spełniałaby moje oczekiwania. Sukienek brokatowych w tym sezonie jest od zatrzęsienia, ale większość jest taka banalna, zbyt oczywista. Chcę coś skromnego, prostego ale jednak robiącego efekt WOW. Poszłam sobie wczoraj na Jarmark świąteczny z mamą i postanowiłyśmy wejść do Centrala. Kiedyś synonim luksusu i postkomunistycznej rozrzutności dziś zapomniany relikt zakupowy. Poszłam tak od niechcenia, ale zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ sukienki jakie tam znalazłam są BAJECZNIE PIĘKNE. Normalnie się w kilku zakochałam ❤❤❤ Niemniej jednak spodobała mi się, a raczej oczarowała mnie kobaltowa(niby wpadająca w granat) brokatowa sukienka z ładnym wycięciem na dekolcie i marszczeniem w pasie. Sami zobaczcie i oceńcie jak w niej się prezentowałam.

Długość jest taka, że zakrywa kolana, sukienka jest dosyć elastyczna, przyjemna w dotyku, cała obsypana średnio-mocnym brokatem i jaka jest widzicie na zdjęciu. Nie mam takiego koloru sukienki, więc myślę sobie, że chyba ją kupię w tym tygodniu, bo na żywo robi wrażenie, zresztą na zdjęciu też dobrze wygląda. I co najważniejsze dla mnie, nie krępuje ruchów podczas tańczenia, chodzenia czy siadania. Dodatkowo można więcej wypić i zjeść i nic nie będzie odstawało. Pokazałabym Wam dół, ale mam jeszcze na sobie spodnie(tak tak, jestem leniwa, że nawet do przymierzenia nie zdjęłam spodni).  A jakie jest Wasze zdanie brać czy nie brać? 

Przymierzyłam jeszcze zieloną(ciemna zieleń) sukienkę ze złotymi elementami w pasie, ale wyglądała bardzo mało sylwestrowo. Miała w sobie brokat ale prawie, że niewidoczny, także odpadła od razu jak ją założyłam. Myślałam jeszcze o czerwonej sukience z długimi rękawami przezroczystymi z koronką, ale uznałam, że mam tyle ciuchów koronkowych iż to byłaby już przesada znowu kupować coś w ten deseń. Zresztą na zeszłorocznym Sylwestrze byłam ubrana w czarną spódniczkę z baskinką i bordową koronkową bluzkę z gołymi plecami. Nie lubię się powtarzać, więc koronki odpadły od razu przy poszukiwaniach sukienki na tegorocznego Sylwestra. 

Pewnie jeszcze coś w sklepach pooglądam, ale nie zamierzam nic na siłę kupować. Mam jeszcze 5 sukienek, które nie miały swojego pierwszego razu, więc może Sylwester to dobry pomysł aby któraś z nich zagościła na mojej osobie ha ha ha. I na dzisiaj to wszystko. A jak Wasze przygotowania do Sylwestra? Macie już jakieś fajne ciuchy czy kreacje? 

Buziaczki Kochani 

Wasza(zawsze sexy) Alexandra 👄😈 ha ha ha 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz