Ostatnio jakoś gusta mi się zmieniły i z bardzo kolorowych, żywych, wyrazistych ust przerzuciłam się na różowy mat na ustach, ponieważ jakoś nie mam ochoty zwracać na siebie uwagi. Jakoś teraz szukam spokoju i chcę się skupić tylko na nauce. Spokojna, zrównoważona Maassen? Hmm... raczej szukająca mniejszej ilości wrażeń na tę końcówkę roku 2017.
Czasami wybitnie mi się nudzi i wtedy robię beznadziejne selfie, ale czasem każdy musi się powygłupiać i być szaleńczo niepoprawny. Kto nie był buntownikiem, zawsze będzie świnią na starość. To super, przynajmniej mnie na starość nie grozi, że będę świnią. Tak swoją drogą 'bunt' po niemiecku oznacza 'kolorowy'. Czyli reasumując jestem zbuntowana czyli kolorowa - PROSTE jak schemat cepa. Cep to najbardziej prosto zbudowany przedmiot. To był w ogóle tekst mojej nauczycielki z fizyki za czasów gimnazjów. Wiem, że moja była nauczycielka uczestniczy w MANIFIE także bardzo jestem zadowolona, że są takie kobiety. Czasem wylewa się ze mnie mnóstwo feminizmu. Ale bądźmy szczerzy - kto zrozumie tak dobrze kobietę jak właśnie druga kobieta? NIKT!
Wyglądam tutaj na zadowoloną, a byłam zestresowana. Mnie raczej nikt nigdy do końca nie zrozumie, bo mam zbyt wybujałą osobowość i zbyt wielkie mniemanie o sobie, podobno większe od mojej dupy. No, żesz kurwa to moje mniemanie musi być naprawdę wielkie ha ha ha. Kto mnie dobrze zna ten nigdy tak nie powie, że mam wielkie mniemanie o sobie. Ale jeśli ktoś uważa, że jestem w siebie zapatrzona i mam w chuj wielkie ego to super, że jestem taką dobrą aktorką. Chyba minęłam się z powołaniem ha ha ha. Najważniejsze to znać siebie samego i nie zwracać uwagi na nieprawdziwe opinie. Bo wiecie, pamiętajcie, że opinie to przecież opinie a nie fakty. Wszystko co słyszymy o kimś czy o sobie to prawie zawsze opinia, a nie fakt. Aby wydać o kimś prawdziwy osąd trzeba kogoś znać na wskroś, wiedzieć o jego słabych i mocnych stronach, znać dokładne dzieciństwo, wspomnienia i wiedzieć co w życiu stało się, że ktoś stał się takim jakim się stał. Nie jest w życiu tak, że wszystko jest czarno-białe. Życie ma znacznie więcej kolorów. Trzeba naprawdę sporo doświadczyć życia aby dowiedzieć się, że człowiek nie jest albo zły albo dobry, ponieważ to jest bardziej skomplikowane niż jest, a najważniejsze w życiu to nie otaczać się toksycznymi ludźmi, którzy nas nie wznoszą tylko spychają na dół. Życie to prawdziwa sztuka wyborów, wszystko tak naprawdę zależy od nas, prawie wszystko i dlatego życie jest piękne, ale niestety wiele spraw nas determinuje i dlatego się ograniczamy. Mimo, że jestem raczej hedonistką to czasem bywam stoikiem czy typowym epikurejczykiem, to nie jest tak, że bywam ciągle w fajnych knajpach na mieście, kupuję tonę ubrań i się lansuje, bo tak nie jest. Prawie każdy tak ma, że nasze życie w sieci, na Fb czy blogu to życie z tych lepszych momentów naszego życia. Ja na blogu pokazuję Wam dobre i złe momenty, ponieważ zależy mi na autentyczności, ponieważ przez to, że media są przekłamane wielu nastolatków popełnia samobójstwo, wiele nastolatek dąży do rozmiaru 0 aby wyglądać jak swoja idolka. Niestety życie nie jest takie kolorowe zawsze, mimo że ma wiele odcieni. Rzeczywistość jest inna w zależności od tego kto patrzy i z jakiej perspektywy. Bogacz świat widzi inaczej, biedny też. Chudy widzi inaczej, gruby inaczej. Piękny zupełnie inaczej i brzydki też. Wszystko jest bardzo skomplikowane, dlatego nic nie jest biało-czarne.
Kończąc moje blablanie chcę Wam powiedzieć, że jeśli się stresujecie, macie gorszy dzień, mało energii i nic Wam się nie chce załóżcie na siebie czerwoną sukienkę, czerwony krawat, umalujcie paznokcie na jakiś żywy kolor lub ubierzcie się w każdy inny czysty, żywy kolor a poczujecie się naprawdę znacznie lepiej. Ja teraz noszę czerwoną kurtkę, bo raz jest to mój ulubiony kolor, a dwa potrzebuję większej dawki energii. Trochę sobie poblablałam ale mam nadzieję, że z sensem i moje refleksje Wam się przydadzą, bo wiecie ja widziałam dobro i zło i dlatego wiem czym jest i szczęście i smutek. Dlatego ja nie przejmuję się głupstwami, bo wiem, że ze wszystkiego jest wyjście. Moje serce ma wiele blizn, trochę otwartych ran też, ale jedno jest pewne. Nic mnie w życiu nie ogranicza, bo ja na to nie pozwalam ani sobie, ani komuś. Spokój, spełnienie jest dla mnie najważniejsze jak i mój brat i moja mama. Te dwie osoby kocham najbardziej i wiem, że dobro zawsze wraca, dlatego staram się być dobrym człowiekiem. Nie zawsze tak jest, czasem popełniam straszne błędy, ale po prostu chcę oddychać, a nie się dusić w czymś lub z kimś kto chce mnie temperować lub zrzucać w przepaść i wywoływać u mnie wyrzuty sumienia.
Pamiętajcie, że spokój Was zawsze uratuje, bo wszystko dzieje się tylko w głowie, nic nie istnieje jeśli sami tak nie uważacie, że istnieje. Dobranoc lub miłego poranka Wam życzę, a jutro czekajcie na bardzo ciekawy post, ponieważ pewnie będzie bardzo dużo się działo dzisiaj w moim życiu i postaram się zrobić dużo zdjęć o ile bateria mojego iPhone`a na to pozwoli. Buziaczki Kochani i spokoju Wam życzę i nie przeziębcie się, po teraz pogoda nas nie rozpieszcza. Buźki 👄👄👄👄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz