środa, 13 września 2017

Gdy sąsiad rozdziewicza Ci ścianę...

Dzień dobry moi Drodzy ✋ Dzisiaj przed wyjściem z domu postanowiłam, że zamieszczę Wam nowy post, abyście mieli co poczytać w tym kraju pachnącym świńską polityką. O polityce nie będzie, o seksie też nie, chociaż 👀 moja ściana w pokoju stołowym straciła dziewictwo, także... Zapraszam na post ✌

Ponad tydzień temu(jeśli dobrze policzyłam na palcach) mój sąsiad przebił mi ścianę w pokoju stołowym, aż moje oczy ujrzały światłość. Teraz piszę o tym na spokojnie, ale byłam wkurwiona widząc rozwaloną ścianę i tapetę. Ale zacznijmy od początku. Wchodząc do salonu chciałam przejść do kuchni aby zaparzyć sobie kawę. Idąc musiałam zasłonić swoje uszy, bo dźwięk wiertła(w mieszkaniu sąsiadów trwa remont) był tak ogromny... myślałam, że ogłuchnę. Biorę kawę i patrzę na ścianę, a tam... 👇😐

TO!!! Stąd dochodził przerażający dźwięk wiertła, ale nie to było najgorsze tylko to zniszczenie, które jest niemałe jak widzicie. Zniszczona ściana, bałagan i co gorsza... zniszczona tapeta. Nie wyglądało to dobrze. Jedyny plus w tym wszystkim, że sąsiad nie zepsuł mi kontaktu, albo nie wywołał zwarcia. Nie znam się na elektryce, ale mogę się tylko domyślać, że mogłoby być niebezpiecznie. 

Zniszczenia, zniszczenia, zniszczenia i światło w tunelu.

Po opierdoleniu sąsiada przyszedł do mojego mieszkania potulnie jak baranek i zabrał się za robotę. Miał szczęście, że moja mama nie jest mściwa i złośliwa, i nie pociągnęła go do zapłaty. To nowy sąsiad, który remontuje mieszkanie, które kupił swoim 3 córkom. Zrobiłam wywiad i dowiedziałam się, że to spoko gość, a przy okazji dowiedziałam się, że w klatce obok w całym pionie mieszkają obcokrajowcy z Ukrainy, Norwegii, Niemiec. WTF?! Serio? Czemu ja się tak późno o tym dowiaduje. Moja ściana musiała stracić cnotę, abym się o tym dowiedziała. 

Tak jak wyżej napisałam sąsiad przyszedł ze swoimi narzędziami i zabrał się do naprawy zniszczeń w moim mieszkaniu.

Tak to mniej więcej wyglądało w surowym stanie.

A tutaj po zagipsowaniu. W ogóle zastanawiam się czy gips tak samo wycisza jak beton czy gips jest słabszy? Ktoś wie? 

Fazy końcowej ściany dzisiaj Wam nie pokażę, ponieważ nie wgrałam jeszcze zdjęć na laptopa z iPhone`a także dzisiaj tylko tyle zdjęć mojej ściany. Powiem Wam, że po skończeniu i przyklejeniu tapety nie wygląda to idealnie i uważam, że ten gość powinien się poczuć do zapłaty, no ale trafił na moją mamę to ma szczęście. Ja nie jestem właścicielką mieszkania, to nie mam zbyt wiele do gadania, także tak. No cóż... przynajmniej w tym dniu nie było nudno, ale nie da się ukryć, że takich okoliczności chciałoby się zawsze uniknąć, ale życie jest bardzo niekiedy zaskakujące i trzeba się pogodzić z przykrymi sytuacjami, bo gadanie o tym non stop nie ma sensu. Podzieliłam się z Wami tym zniszczeniami i swoimi odczuciami. Co zrobić jak już nic nie zrobię 😈

PS. Mam nadzieję, że przynajmniej ścianie był dobrze 👉👌 😈.


KRÓTKIE INFO

Co u mnie? O tym zawsze na blogu regularnie się dowiadujecie. Czasem po prostu nie mam czasu pisać, bo teraz mam gorący okres, a i też niemało się dzieje, więc na wszystko teraz nie starcza mi czasu. Kto śledzi mnie na Facebooku czy Instagramie zauważa, że nie dodaję tak często zdjęć jak dodawałam. Powodem tego jest po prostu brak czasu. Czasu zawsze było mi brak i nie wiem czy kiedykolwiek się to zmieni. 2 lata miałam względnego spokoju kiedy to mogłam wszystko i wszędzie, ale lata świetności minęły i nastał ZAPIERDZIEL CZASOWY. 

Kolejna sprawa jest zła, nawet bardzo zła. Mój brat od pewnego czasu miał zawroty głowy, bóle głowy, ma mdłości i nie może jeść. Zasnął na kursie prawo jazdy w czasie jazdy!!! Mama i ja nakrzyczałyśmy na niego, że jest nieodpowiedzialny i jak można zasnąć podczas kierowania pojazdem. No cóż... dzisiaj są złe wiadomości, ale mam nadzieję, że to jakaś pomyłka. Wojtek(mój brat) poszedł dwa dni temu na badania(morfologia) i dostał wyniki. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że ma wszystkie leukocyty bardzo, bo o kilka tysięcy dodatkowych krwinek białych podwyższone. Domyślacie się pewnie, że wyniki z takim poziomem leukocytów są bardzo złe, więc życzcie zdrowia dla brata i oby to była jedna wielka pomyłka, bo jeśli byłby chory, to ja nie wiem co by to było. Tylko spokój może mnie uratować i świat również. 

Kolejna kwestia to taka, że przez to, że odczuwam stres przez różne sprawy i to co się nawarstwia przede mną i za mną sprawiło, że okres mi się zatrzymał i po prostu masakra. Teraz będzie jeszcze gorzej, przez te badania brata. Zaczynam się naprawdę martwić, ale trzymajcie kciuki przede wszystkim za mojego brata, chcę tylko aby on był zdrowy. 

Ostatnia kwestia dotyczy tego, że za chwilę wychodzę z domu bo muszę z mamą wiele rzeczy pozałatwiać. Mama wzięła dzień wolny w pracy aby to wszystko ogarnąć. Mam nadzieję, że dzisiejszej doby nam wystarczy. Oby! I na koniec zaczynam się irytować tym, że moja paczka nie została jeszcze wysłana na mój adres. Chciałabym dostać ją jutro, a najlepiej to już. Wszystko pod górę ostatnio, ale trzeba dać radę, a nie się rozczulać, bo to jeszcze nie są problemy, które są bardzo wielkie. Spokój spokój i jeszcze raz spokój może mnie uratować. Przez to wszystko co się dzieje mam taki zjebany humor, że nie mam ochoty na nic, a ochotę niestety muszę mieć do działania, a jej brak. Życzcie mi powodzenia. 

Trzymajcie się, zdrowia i pomyślności dla Was na ten tydzień, buźki 👄✋










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz