C-THRU Cosmic Aura to woda toaletowa, która na rynku pojawiła się w tym roku. Jest to nowy produkt zapachowy, którym mogą cieszyć się kobiety. Nigdy nie miałam żadnych perfum z tej marki, więc tym bardziej byłam podekscytowana na myśl o testowaniu tego produktu. Aby nie przedłużać przejdźmy od razu do nut zapachowych tychże perfum.
Czy skład perfum odzwierciedla to czym pachnie Cosmic Aura od C-THRU?
Po rozpyleniu perfum czuć gdzieś w tle melona(ale niestety tylko przez chwilę). Czerwoną porzeczkę czuć, ale trzeba się zdecydowanie głęboko zaciągnąć zapachem aby ją wyczuć. Zdecydowanie preferuję czarną porzeczkę w perfumach, ponieważ ona dodaje niesamowitego seksapilu zapachowi perfum. Niestety(niestety dla mnie) czuć zbyt dużo JAŚMINU. Jak na mój gust Cosmic Aura stylizowana była na kształt Thierry Mugler - Alien. Kobiety, które szukają woni jaśminu w perfumach będą zachwycone Cosmic Aurą, ponieważ to jaśmin w czystej postaci. Dosłownie. Po dłuższym czasie czuć intensywny zapach wanilii. I tak prezentuje się zapach jaki wyczuwam w tej wodzie toaletowej.
COSMIC AURA - to idealna propozycja na wieczory wiosną. Są to perfumy dosyć ciężkie, kobiece(to bez wątpienia) ale niemające pazura, czegoś prowokacyjnego w sobie co ja bardzo lubię w zapachach. Zapach posiada nutę geranium, której ja nie mogę zdzierżyć. Zalatuje mi ten zapach Paris Hiltor - Fairy Dust, który kiedyś recenzowałam na blogu. Geranium po prostu mi śmierdzi.
Trwałość?
O dziwo tutaj jest bardzo dobrze. Zapach utrzymuje się 3-5 godzin, także jak na wodę toaletową jest to bardzo przyzwoita jakość. Cena tej wody toaletowej to ok. 60 złotych w drogeriach. Ja miałam to szczęście, że zostałam ambasadorką tego zapachu dzięki kampanii C-THRU. Za co jestem ogromnie wdzięczna.
My tu gadu gadu o składzie, trwałości i cenie, a nie wiecie jak przedstawia się flakon tej wody toaletowej. Oto on:
Uważam, że buteleczka jest urocza, po prostu atrakcyjnie wygląda. Należy do ładniejszych flakonów w mojej 12-flakonowej kolekcji perfum. Zawsze chciałam granatowo-niebieską buteleczkę perfum. Dodatkowo na spodzie flakonu znajduje się kilkanaście przezroczystych kuleczek, które ładnie szeleszczą. Uważam, że jest to super zamysł na stworzenie urokliwej, pomysłowej buteleczki wody toaletowej.
To mój essentials. Co sądzicie o takim połączeniu? Cosmic Aura w towarzystwie złotego łańcucha, fuksjowej szminki na tle brokatowych spodni(które notabene nigdy nie nosiłam ha ha).
Cosmic Aura nie jest wydajną wodą toaletową, ponieważ "psiki" są bardzo obfite i duża ilość produkty wylatuje w przestrzeń. Ale nie uważam to za wadę. Myślę, że zapach spodoba się miłośniczkom Aliena od Muglera. To naprawdę podobna, znacznie tańsza wersja tamtego zapachu. Mimo, że dostałam perfumy za darmo moim celem jest stworzenie szczerej recenzji. I myślę, że wszystko co dzisiaj napisałam o Cosmic Aurze jest tym co czuje mój nos. Ten zapach przypomina mi też perfumy mojej babci czy moich ciotek z Sochaczewa. Niemniej myślę, że C-THRU stworzyło coś dobrego, ale już coś takiego było, więc nie jest to zapach, które jest czymś nowym i nieodgadnionym. Podgrzany kotlet, ale JAKA JAKOŚĆ. Za jakość wielkie brawa.
Czy warto kupić? Jeśli kochacie zapach jaśminu to jak najbardziej. I dla samej buteleczki warto kupić. W żadnej nie widziałam tych bezbarwnych ozdobnych kuleczek na dnie flakonu. Bardzo urokliwe to jest. Polecam.
Wasza Aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz