Tak wygląda paczka, którą dostałam. W niej mieści się woda toaletowa C-THRU Cosmic Aura o pojemności 50 mililitrów i 30 mililitrów, woda toaletowa w sprayu i 20 próbek tychże perfum do rozdania. Zresztą sami zobaczcie jak paczka prezentuje się w środku.
Czyż nie wygląda ciekawie? Jestem bardzo ucieszona i wdzięczna za taki prezent.
O samej wodzie toaletowej porozmawiamy w innym poście kiedy skończę testowanie perfum Cosmic Aura, a dzisiaj powiem Wam tylko o tych perfumach w atomizerze. Powyższe perfumy pachną niczym innym niż jaśminem. Jest to jaśmin w czystej postaci. Jest to zapach typowy na wiosnę, ponieważ jest iście kwiatowy. Osobnego postu na temat tego 75-mililitrowego produktu nie będzie, ponieważ jest to po prostu bardzo bardzo delikatny zapach jaśminu i nic więcej. Zadka mi nie urwał, ale jego bracia 30 i 50-mililitrowi są super, ale o tym dowiecie się w osobnym poście. O tym wiedźcie tyle, że jest to jaśmin i nic więcej. Bardzo zalatuje mi tutaj Alienem od Muglera. Uważam, że jest to taka słabsza podróbka. Nie mówię, że to brzydki zapach, ale ja nie lubię zapachu jaśminu, także testowałam ten zapach przez tydzień i wiem, że to nie jest to co chcę używać.
Tym postem chciałam Wam pokazać jakie produkty dostałam w mojej pierwszej kampanii perfum C-THRU Cosmic Aura. Jestem pod wrażeniem głównego zapachu, ale na recenzję musicie trochę poczekać, ponieważ muszę wypróbować te perfumy w różnych okolicznościach abym mogła coś na ich temat powiedzieć.
Bardzo dziękuję C-THRU za możliwość testowania nowych wód toaletowych. Jestem bardzo wdzięczna i zadowolona, że mogłam wziąć udział w kampanii #CTHRU #CosmicAura .
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku i cieszycie się pięknym majem w Polsce. A jak u Was Czytelnicy z innych państw? Jaka pogoda w maju? Ja nie miałam przyjemnego czasu w majówce, ponieważ raz, że nie mogę pić alkoholu, ani się wysilać, dwa zastrzyki z potasem. Ten rok poświęcam na zadbanie o swoje zdrowie i wyjście zarówno z moich dolegliwości i stresu. Ze stresem jest już dobrze, bo staram się nie myśleć o problemach, na które nie mam wpływu. Ćwiczę nad swoim umysłem, co jest bardzo ciężką pracą, ale jak na razie pod tym względem czuję się o niebo lepiej. Jeszcze raz chcę Wam podziękować za wsparcie, ponieważ znaczy to dla mnie bardzo dużo. Dziękuję za odwiedzanie mojej strony na Facebooku, za te wszystkie polubienia Myśli Kobiety Wyzwolonej. Cieszy mnie to bardzo, że mój blog może dzięki temu dotrzeć do większego grona odbiorców. Już prawie 800 osób lubi mojego bloga, a jeszcze raz tyle czyta mnie, ale nie dało lajka. Ah Wy niegrzeczni 😈😈😈 Ha ha ha. Zawsze chciałam mieć swoją przestrzeń z ludźmi, którzy podzielają moje spojrzenie na rzeczywistość. Cieszę się, że coś takiego odnalazłam. Odnalazłam Was, choć Wy odnaleźliście mnie i możemy wzajemnie dzielić się wyzwolonymi myślami o każdej dziedzinie życia. To naprawdę inspirujące do działania. Wiedźcie, że jesteście wspaniałymi ludźmi i wiem, że macie wiele historii pięknych, wzruszających, a niekiedy bardzo smutnych. Życzę Wam z całego serca abyście byli zdrowi, szczęśliwi i kochali ludzi, którzy na Waszą miłość zasługują. Bycie zdrowym to wielki dar, bycie szczęśliwym to błogosławieństwo, a miłość odwzajemniona to cud, bo miłość zawsze jest cudem i radością. Kochajcie się, ponieważ życie jest krótkie i potrafi odebrać Wam wszystko w jednej chwili. Kocham Was.
Buziaczki Misiaki
Wasza(tym razem grzeczna) Aleksandra 👄👄👄✌✋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz