Zawsze odkąd pamiętam fascynował mnie Kosmos, Wszechświat i życie ludzkie. Zawsze chciałam poznać sekret przeznaczenia. Chciałam wiedzieć dlaczego właśnie na swojej drodze poznajemy te osoby a nie inne. Dlaczego spotykają nas takie zdarzenia a nie inne. Nie wierzę w przypadki dlatego, że obserwując bacznie własne życie i widzę, że wszystkie elementy składają się w całość. Wszystko ma swój głębszy sens. Wszystko co przeżyłam doprowadziło mnie do danej osoby, wydarzenia, radości czy smutku. Wiem, że mało osób analizuje życie dokładnie. Szczerze? Zazdroszczę Wam, bo dzięki temu jesteście szczęśliwszymi ludźmi niż ja. Oczywiście jest to zazdrość o konotacji pozytywnej a nie tej złej.
Zgłębiać swoje życie zaczęłam w wieku 15 lat. Wybierając liceum szukałam klas z językiem francuskim, ale wybrałam klasę z językiem hiszpańskim, ponieważ nie chciałam trafić do jednej klasy z moją byłą przyjaciółką Gosią. Uczęszczałam do klasy o profilu hiszpańskim, w swoim życiu byłam w Studium Kosmetycznym gdzie także miałam hiszpański, a teraz... być może zacznę studiować język francuski z językiem hiszpańskim. Czy to nie dziwne, że kiedyś interesując się francuskim po latach prób i błędów wybiorę właśnie ten język?
Kiedyś aby zdobyć to co chciałam musiała wydarzyć się wielka tragedia. Wydarzyła się. Po tym zdarzeniu byłam przez moment szczęśliwa, aby potem doznać kolejnej tragedii. Tym punktem chcę Wam powiedzieć, że niekiedy ktoś musi skończyć życie aby ktoś mógł to życie dostać. Nie chcę tego wspominać, bo to traumatyczne dla mnie, ale wiem, że ktoś nade mną czuwa. Czasem odczuwam tę energię. Oczywiście mówię o mojej świętej pamięci Babci. To bardzo abstrakcyjne uczucie, ale wiele trudnych wydarzeń przeżyłam(według mnie) z jej energetyczną pomocą. Z nikim nie rozumiałam się tak dobrze, jak właśnie z nią. Drugie imię mam po babci i może dlatego jej śmierć jest dla mnie bardzo symboliczna i sentymentalna.
Jest wiele wydarzeń w moim życiu, które na pewno nie wydarzyły się przypadkiem. Poznanie wielu osób w moim życiu miało głębszy sens. Nie były to przypadki. Każda z tych osób czegoś mnie nauczyła, o coś wzbogaciła. Dzięki niektórym zrozumiałam swoje błędy, z niektórymi przeżyłam wspaniałe dni, a przez niektórych prawie odechciewało mi się żyć. Niemniej wszystko miało sens. Wielkie znaczenie mają w tym wszystkim nasze marzenia, cele i oczekiwania. Nie wiem jak u Was, ale w moim życiu jest tak, że jeśli o czymś myślę i czegoś bardzo pragnę to po czasie to się dzieje. Zawsze tak mam, więc staram się panować nad swoimi marzeniami aby nie marzyć o czymś złym i negatywów nie przyciągać. Czasem mi się to zdarza, ale ćwiczę swój umysł, tak jak ćwiczyłam w gimnazjum. Wtedy nie miałam kompleksów i szczerze miałam jedną wielką wadę - uważałam się za lepszą od innych. Tak wtedy było, ale Los jest złośliwy i teraz jestem zupełnie inną osobą.
Pamiętajcie, że to czego szukacie, pragniecie, po wielu latach dopiero może się spełnić, ale spełnia się zawsze. Dbajcie o swoje marzenia i swoje wnętrze, które jest równie ważne jak Wasza fizyczność. Każdy z Was ma ciało i umysł. Należy zadbać o to należycie tak jak Rzymianie i Grecy. Jedni dbali o umysł, zaś drudzy o siłę i sprawność fizyczną. My bądźmy mądrzejsi i dbajmy o jedno i drugie. Tymczasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz