poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Wielkanoc 2018, życzenia świąteczne z Maassen na żywo + BLOOPERS

Witajcie moi Kochani 👋 dzisiaj jest drugi dzień Świąt Wielkanocnych, ale na szczęście uniknęłam polania mnie wodą. Gdybym była w dobrym nastroju to proszę bardzo, ale od wczorajszej Wielkanocy szczerze powiedziawszy mam dosyć. Ale nie dołujmy się, ponieważ jest dzisiaj piękna, słoneczna, iście wiosenna pogoda i aż żal być smutnym w tak pięknym dniu. Zapraszam do mini relacji w zdjęciach i... przygotowałam dla Was coś jeszcze. A teraz zapraszam do czytania i oglądania. 

Kubek nie jest świąteczny, ale jest moim najnowszym zakupem przedświątecznym i chciałam Wam go pokazać, bo uważam, że jest uroczy. I dodatkowo w bardzo moim stylu 👄

Wielkanoc 2018! A tutaj jak widzicie mój talerz z białym barszczem i jajkiem na twardo. Kochani, jeśli kupujecie barszcze białe z torebki na święta to nie kupujcie, ponieważ mają w sobie tłuszcz zwierzęcy. Mówię o tym oczywiście jeżeli pościcie przed świętami i jest to dla Was istotne. Zdecydowanie polecam barszcz biały z butelki, który jest znacznie zdrowszą wersją barszczu, ponieważ jest to zakwas bez dodatku tłuszczy zwierzęcego czy mielonek. Osobiście wolę smak tych zup z torebek, ale pościłam także rozumiecie. 

To taka drobna dekoracja na świątecznym stole.

U mnie jest w domu taka tradycja, że jajka farbujemy w skórce po cebuli. Nie malujemy jajek specjalnymi farbami tylko domowym sposobem. A Wy jak farbujecie jajka do koszyczka?

A to był największy SZTOS tegorocznej Wielkanocy. Babka piaskowa w polewie z białej czekolady i posypką orzeszków na szczycie. Ta babka została kupiona w cukierni Dybalskich za 20 zeta. Cena adekwatna do jakości babki. PRZEPYSZNA, po prostu obłędnie smakowała. Nie powinnam jeść słodkiego, ale w święta nie mogłam sobie odmówić. REWELACJA!!!

A to ja na Święta Wielkanocne. Założyłam na siebie moją nową sukienkę o długości midi(do połowy łydki). Cała sukienka jest w kwiaty i cieniutkie błękitno-białe paseczki. Ma dodatki falbanek tak jak widzicie na biuście. W pasie ma takie same falbanki. Sukienka może nie jest w moim stylu, ale jest przeurocza, dziewczęca, bardzo wdzięczna. Nie ma dekoltu, więc spokojnie można założyć na święta bez obawy, że będziecie wyglądały zbyt wyzywająco. Sukienka jest z H&M, po przecenie zapłaciłam za nią 92 złote, więc była okazja aby ją kupić. Jak Wam się podobam w wersji kwiecistej?

Niestety to zdjęcie zrobiłam w złym świetle ale mniej więcej widzicie jaki wzór jest na sukience. Ta kiecka jest z gumką w pasie, więc spokojnie możecie zjeść więcej bez obawy, że pęknie Wam ekspres. Mój brat uznał, że sukienka na żywo wygląda jak z lat filmów kostiumowych. Uznałam to za komplement, chociaż Wojtkowi i mamie ta sukienka się nie podoba. Trudno! ja lubię kwiatki.

To znowu ja. Nie wiem czy moja twarz już Wam się nie znudziła, ale zaryzykuję ha ha. W ogóle w święta postawiłam akcent na usta. Konturówka bordowa, szminka czerwona matowa. Uznałam, że będzie pasował taki makijaż ust do tej sukienki, ponieważ są na niej czerwone maki, które ubóstwiam, ponieważ kojarzą mi się z łąką. Pamiętam czasy kiedy hasałam sobie po łąkach i było cudnie. Chyba znowu robię się sentymentalna.

A teraz coś na co wyczekiwaliście od początku tego postu. Nagrałam Was sekundowy filmik ze świątecznymi życzeniami, z dodatkiem dwóch bloopersów. Powiem Wam, że kręcenie filmików nie jest takie łatwe. Wielki Szacun dla vloggerek, ponieważ jest to trudne i wymaga wprawy. Samo ciągłe patrzenie w obiektów jest trudne i wymaga skupienia uwagi na obiektywie, pozbyciu się tremy i jeszcze mówieniu. Szał ciał, ale mi się spodobało i myślę, że będę robiła to częściej. Dodatkowo łatwiej jest nagrywać filmiki dla koleżanek czy faceta niż dla Czytelników bloga. Mam nadzieję, że przyjmiecie filmik z dystansem i nie będzie gadki, że krzywo umalowane usta, włosy opadają jej na twarz, twarz się błyszczy, za mało pudru, zła muzyka w tle i etc. Ja jestem z siebie zadowolona i wierzę, że i Wam się spodoba. 



Miłego dnia Wam życzę i nie objadajcie się zbytnio, bo może to się źle skończyć. Ja się przejadłam, a ostatnio byłam na diecie i teraz czuję się źle i łykam Espumisan, który całkiem nieźle daje radę. Polecam i życzę świetnego poniedziałku. Buziaczki 👄👄👄


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz