Życie ludzkie to bardzo skomplikowany twór. Każdy człowiek choć raz w swoim życiu zadał sobie egzystencjalne pytanie JAK ŻYĆ? Niektórzy znaleźli na nie odpowiedź, stworzyli firmy, założyli rodziny, zostali zakupoholiczkami lub zajęli się uprawą szpinaku. Nie każdy znalazł swoją ścieżkę życia. Ba! większość ludzi niestety nie wie po co żyje i co ma do zrobienia tutaj na ziemi. Wtedy tacy samotni wędrowcy szukają odpowiedzi w różnych poradnikach, książkach psychologicznych czy na terapii z bardzo wyalienowanym psychiatrą. Odpowiedź na wyżej zadane pytanie jest prosta. Należy brak przykład z ludzi, którzy osiągnęli w sztuce szczęścia poziom hard. Należą do nich Duńczycy ze swoim HYGGE, o którym kiedyś napisałam post http://aleksandramaassen.blogspot.com/2017/07/hygge-czyli-dunska-sztuka-szczescia.html do, którego przeczytania zapraszam tych, którzy jeszcze go nie czytali. Hygge stało się bardzo znane i popularne. Dziś słowem roku zostało LAGOM czyli nic innego jak 'w sam raz, nie za dużo nie za mało, równowaga, balans'. Lagom to poszukiwanie harmonii w każdej sferze życia. Zarówno w prywatnej i zawodowej. Jest to po prostu balans między naszymi przyjemnościami, a obowiązkami. Sztuka szczęścia według Duńczyków różni się subtelnie od poszukiwania równowagi według Szwedów, ponieważ hygge to celebrowanie momentów, rozkoszowanie się leżeniem na leżaku ze szklanką zimnego kompotu z rabarbaru. Lagom to styl życia, który nie ma w sobie za grosz hedonistycznego podejścia do życia. Jest to wybór zdrowej ścieżki życia, unikanie stresu, wprowadzenie aktywności fizycznej i zdrowej diety.
Zarówno hygge jak i lagom ma swoich zwolenników. Ja pochylam się ku hygge, ponieważ znacie mnie i wiecie, że dla mnie w życiu ważne jest aby rozkoszować się życiem, czerpać z niego to co jest najlepsze. Przez ostatnie dwa miesiące żyłam w sferze lagom i nie byłam szczęśliwsza. Na pewno byłam bardziej świadoma życia i tego, że nie zawsze jest dobrze. Niemniej jednak uważam, że do stylu życia według ludzi Północy trzeba dojrzeć i zdecydować się na spokojnie czy chcemy żyć zdrowo, spokojnie duchowo, aktywnie fizycznie. Lagom wchodzi też w sferę mody. Spójrzcie na to jak wyglądają Szwedki. Są najczęściej wysokimi, blondynkami, bardzo eterycznymi, bez tony makijażu i wyzywających ciuchów. Lagom w życiu Szwedów przekłada się na wszystko co ich otacza. Każdy z Nas posiada coś pięknego - wolną wolę. Mamy wybór zawsze. Możemy decydować, wybierać i poszukiwać. To jest cudowne w życiu człowieka.
Moi Drodzy zachęcam Was do poczytania więcej o lagom bądź hygge, ponieważ warto. Tak po prostu WARTO. A nóż zainspirujecie się do takiego stylu życia i może właśnie to będzie to, czego szukaliście. Moje zdanie co do lagom i hygge znacie. Swoją drogą ja pochylam się ku jeszcze zupełnie innemu nurtowi. Mówię o nurcie, ponieważ będąc w liceum(kiedy to było...) pasjonował mnie modernizm w sztuce i literaturze. Najbardziej zafascynowana byłam dekadentyzmem. Na pewno taki post pojawi się kiedyś na Myślach Kobiety Wyzwolonej, ponieważ DEKADENTYZM, jest mi bardzo bliski. Mam w sobie dużo mroku, degeneracji również, ciemności i dlatego nie da się od tego uciec. Dekadentyzm to coś co bardzo może wciągnąć, pochłonąć. Ale o tym kiedy indziej.
Dzisiaj życzę Wam udanego dnia. Korzystajcie z życia, czasami zachowując umiar. LAGOM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz